Polska- Wenecja
>> wtorek, 12 października 2010
Ostatnim wyjazdowym tchnieniem lata była wizyta w Wenecji. Tej naszej, polskiej Wenecji, na Ziemi Pałuckiej. Znajduje się tam Muzeum Kolei Wąskotorowej. Muzeum posiada największą kolekcję w Europie tego typu zabytkowych obiektów - 17 parowozów, z których najstarszy pochodzi z 1899 roku, a kilka z okresu I wojny światowej.
Znajduje się tutaj także ponad 60 innych pojazdów szynowych - lokomotywy spalinowe, drezyny motorowe i ręczne, wagony dwu i czteroosiowe do przewozu różnych towarów - wózki leśne, wagoniki węglarki, kolebki, towarowe kryte, wagon cysterna i wagony osobowe.
Tabor kolejowy w weneckim skansenie prezentowany jest w formie "dużego dworca małej kolejki" wraz z urządzeniami technicznymi służącymi kolejom wąskotorowym: rogatki z domkiem dróżnika, obrotnica z 1908 roku, żuraw wodny do przewozów, rozjazdy różnego typu, zwrotnice itp. Nawet poczekalnia została zrobiona w której obecnie można kupić wszelkiego rodzaju pamiątki, w tym również pocztówki.
Mnie jednak najbardziej zaskoczyła i urzekła... placówka Poczty Polskiej zlokalizowana na terenie skansenu w wagonie kolejowym. Niecodziennie i oryginalnie. Ma swoje okienko, skrzynkę pocztową na zewnątrz, wyznaczone godziny otwarcia i jak najbardziej funkcjonuje jak wszystkie inne oddziały Urzędu Pocztowego. Podobno kartki wysyłane w tym urzędzie opatrzone są okolicznościowy datownikiem.
Takie muzeum kolei to także gratka dla najmłodszych. Niemal każdy z prezentowanych eksponatów jest w pełni dostępny. Można wejść do lokomotywy, przejść się wagonem, tu dotknąć, tam pociągnąć, pokręcić, usiąść, przymierzyć się. Po prostu żywy skansen. Tak więc moja mała latorośl była zachwycona bowiem uwielbia wszelkiego rodzaju pojazdy szynowe. Nawet nie sądziłem, że to może być taka radość dla niespełna dwulatka.
4 komentarze:
Petitku wysłałeś do siebie kartkę? - ja wysłałabym. I kupiłabym jakiś niezły zapasik.:)
A ja Ci chciałam wysłać z Wenecji ;)
Ale byłaby wtopa :D
Hehehe, wysłać nie wysłałem do siebie. Nie miałem znaczków, a ta placówka była zamknięta. Ale karteczki oczywiście kupiłem w poczekalni :)
widać mała idzie w ślady taty, jeśli chodzi o zainteresowania :)
Prześlij komentarz